Z pamiętnika absolwenta….

czyli, jak to było przed spotkaniem po 50 latach i jak świętowano 70-lecie LO w Iławie. Zapraszamy do lektury wspomnień naszego wiernego współpracownika dr Adama Żwirbli.


f-adam-zwirbla-343680

Absolwenci podczas Balu z okazji 70-lecia LO w Iławie. Drugi z lewej: Adam Żwirbla, autor wspomnień. Autor zdjęcia: Arch. prywatne

Czas oczekiwania na „rodzinne spotkanie” i wspomnienia z lat szkolnych
Ponad cztery lata temu rzuciłem myśl spotkania się mieszkańców internatu z okazji jubileuszu 50-lecia istnienia „Białego Domku”. Niestety, okrutna choroba (neuralgia nerwu trójdzielnego) nie pozwoliła, abym mógł 8 września 2012 roku znaleźć się wśród ponad 60 uczestników tego Zjazdu. Jednakże w tym nieszczęściu uśmiechnął się do mnie los, bo wśród uczestników tego spotkania znalazł się mój imiennik Adam Dziki, który pomógł mi uporać się z tą dolegliwością. Wtedy to sprawdziło się powiedzenie „A friend in need is a friend indeed” , czyli jak mówią Polacy „Prawdziwych Przyjaciół poznajemy w biedzie” , co zdaje się, iż wywodzi się z przykazania, że „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. Przypomnieć w tym miejscu warto, iż przed tym spotkaniem w „Gazecie Iławskiej” pojawił się artykuł pod tytułem: „Adam Żwirbla : Wspólna młodość to dar nieba”, w którym to napisano sporo ciekawych rzeczy nie tylko o mnie. Tuż po owym pięknym dniu, kiedy to mieszkańcy internatu spotkali się najpierw w szkole, potem w internacie i na balu w „Kormoranie” w tej samej gazecie ukazały się Wspomnienia z „Białego Domku”. Wtedy to mój kolega Leszek Czyżyk zadzwonił do mnie i powiedział „Adam, posłuchaj, co śpiewamy”, więc byłem duchowo z nimi i łzy spływały mi z oczu, co zostało uwiecznione na łamach wspomnianej gazety podtytułem: Adam Żwirbla wysłuchał śpiewu przez telefon.
Owe spotkanie przed czterema laty zrodziło wspaniały owoc pod postacią nawiązanych kontaktów koleżeńskich. Także i ci, którzy nie byli na tym zjeździe zaczęli się „odnajdywać” i w ten sposób zaczęła rozrastać się „rodzina” moich kolegów i koleżanek z LO w Iławie. Bo przecież lata spędzone razem w murach iławskiego ogólniaka były czasem autentycznej radości i niekłamanych przyjaźni. Jakże słuszna jest sentencja, którą wypowiedział ponoć Michał Anioł Buonarroti „Nie lekceważcie drobnostek, ponieważ od drobnostek zależy doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką”, przeto uważam, że i moje wspomnienia nie są jakąś mało znaczącą drobnostką. […]

Cały artykuł możecie przeczytać na stronie:

http://ilawa.wm.pl/393982,Echa-jubileuszu-LO-Wspomnienia-z-balu-absolwentow-i-nie-tylko.html

Skip to content